Zielony Długopis i IOS part 3
Heyy tu Masha i właśnie skończyły się u nas ferie( UUUUUUUUUUU chyba wiecie teraz w jakim województwie mieszkami no straszne ) i wszyscy są w sql tylko nie ja bo jeste chora od tygodnia i jeszcze z tydzień będe :^)
+dodam że przez to nie poszłam do kina na Więźnia więc ide sie zabic pa
Jako że mi się nudzi to popaczyłam na posty, które kiedyś tam zaczęłyśmy pisać i ich nie opublikowałyśmy albo nie skończyłyśmy (jest ich kilka) no i...w sumie. ten co go zaraz przeczytacie Aga dokończyła w ferie więc wam go dam. .... yaaAAYy!
-------
Dialog sprzed chwili:
Miszuś: Czm Zielony Długopis piszesz z wielkiej litery?
Aga: Bo ten Długopis to jest SWIĘTOŚĆ, wiesz jak będę miała 28 lat to mój Syn będzie miał na imię Zielony a na nazwisko Długopis!
Miszuś: A moje córki będą miały na imię: Sara, Sara i Sara. Jedna będzie ciągle spać, druga ciągle płakać, a trzecia gapić się w sufit i śmierdzieć (długa historia o trojaczkach dziewczynkach w Simsach, chociaż Misza chciała jednego chłopca imieniem Adam)
No to tak. Jest sobie język polski i jest sobie IOS, a przed nim sobie siedzi Aga i *szmatix*. Siedzą razem, bo tak jest od początku 6kl a wtedy jeszcze się z nią przyjaźniłyśmy ok? Ok. Nie, nie ok. Dżiiiz ona jest taka wkrzająca i cóż. Ios NIGDY nie przynosi Zielonego Długopisu, chociaż na polskim pani właśnie tym kolorem każe zapisywać temat i ważne formułki (a Misza i Aga są takie bad girls, że piszą różnymi kolorami, joł) no i Ajołes nigdy nie ma tego gówienka i ciągle prosi (zazwyczaj *szmatix* :) by mu pożyczyła. NA SZCZĘŚCIE *szmatix* ostatnio zachorowała ;)))))))))
na PRZEZIĘbIENIE i dlatego nie przychodzi do szkoły. No kurde. Ale no fajnie że nie przychodzi. Znaczy, na pewno nie jest przeziębiona tylko wreszcie wcieliła swe plany w życie i się pocięła tępym nożem w gorącej wannie, żeby nie bolało, ale ją uratowali i jest na ostrym dyżurze… na pewno.
(Wielkie rozmyślania by Aga, bo Miszy nie chce się poprawiać na liczbę mnogą:) Z Zielonym Długopisem była raz taka sytuacja, że on siem mnie zapytał MIMO ŻE *szmatix* też była B) i ja fsumie to nie mam (poprawka: nie miałam ;) tego zielonego długopisA bo po co mam go nosić jak można pisać na fioletowo i żółto i niebiesko i wgl na wszystkie inne kolory świata i wtedy się odwróciłam i się zapytałam *szmatix* czy ma zielony dłługopis i mu dałam B) nawet się do mnie zaśmiał jak to zrobiłam B) albo… albo ze mnie się śmiał… nevermind ¯\_(ツ)_/¯
Ale to zdarzenie zapoczątkowało falę stukań *szmatix* o krzesło żeby dała mu ten Cholipkowaty Zielony Pen. Serio, to byłooo denerwujące no (Wielkie zazdro (wcale nie) ktos jeszcze pamieta tego posta?( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)). No i no nie miałam tego długopisA. ALE mógł chociaż zapytać, cn?
I jak opowiedziałam Miszy i Nacie że czuję się tym bardzo zraniona, postanowiły dręczyć i męczyć mnie o ten właśnie długopis. I na pewnej lekcji polskiego…
(Miszaaa: Ja powiedziałam Adze, że jej dam ten długopis, żeby ona mogłą dać jemu. Ale ona “njeee” i wgl, no i na pewnej lekcji polskiego…)
Misza śmieszkowała z Natą i nagle *Misza: lol Nata żuć jej ten długopis xDDD* i Nati ten długopis rzuciła (Misza: XDDD) (Aga:
Nie wiadomo, kto był bardziej zdziwiony, ale chyba Ajołes. A teraz dajemy Adze dać (nook dajemy dać)
upóst(riportobymiszaaaa)
swojemu zażenowaniu:
JENY to było takie okropnee i takie żenujące i echhhh co on wtedy sobie myślał to musiało być strasznie dziwne i gdybym była w simsach to bym ze 2 razy już umarła z zażenowania bo to było ECHH kończę bo nie mam już przyiotników na to.
Ja ogólnie to… nawet wth one mi rzuciły ten długopis a ja go podniosłam i schowałam do piórnika bo on wcześniej się zapytał już *szmatix* i mu dała. A ta szmatix… ten jej ryjec był taki złyy i okropny i się uśmiechała jak jakiś banan nwm. I powiedziała “oNE chyba czegoś od ciebie chcom” iks de”
no straszne to było.
A potme powiem wam co się stało. Potrzebowały tego cholipkowego długopisu spopwrotem. xd i potem była SUPER EPIC ANIME SCENE, bo się tak odwróciłam z całą moją truskawkowo malinową twarzą i tak nie celując ani nic rzuciłam go aż pod sufit tak wYsOkO i spadł tuż na ich ławke. Takk, to było piekne. A potem pani Orł… oood polaka rzekła iż nie toleruje rzucania długopisami po sali. Zaakceptowałam to. (dobrze że nie jest jednym z tych nauczycieli którzy mówią w takich niezręcznych sytuacjach coś w stylu “uu widzę że tu flirty jakieś” albo “na randkę to się po lekcjach możecie umawiać;)”)
![]() |
| tak to wyglądało ok |
Ag: nioms Misha: no. to takie śmieszne xDDD
A no i zapomniałyśmy dodać, że nata z miszom śmiały się niesamowicie głośno + krzyczały ciąglę "STUKNIJ!! NOSTUKNIJ! *hahahah*" i to tak że cała klasa musiala slyszec no
a ajoes przywalił w krzesło Agi czym przycisnął ją do ławki i chyba chciał ją udusić.
:)
Następnie, po lekcji (następną też był polak więc musieliśmy czekać pod salą) jak ( to oznacza że było to w czwartek :0lol teraz już wiecie ;) wyszłyśmy z sali, Misza i Nata wyjęły swoje telefony i zaczęły coś robić. Ja chyba też wzięłam telefon ale byłam nieco sparaliżowana z powodu ostatnich wydarzeń więc chyba go nie wyjęłam i po prostu patrzyłam się w ścianę, a jeśli to zrobiłam, prawdopodobnie gapiłam się na swoją tapetę udając że coś robię :)
Jak wyszłyśmy, iosi mrs pulpecik wyszli za nami, Wer… mrs pulpecik coś mówiła do iosa. USIEDLI DOKŁADNIE NAPRZECIWKO NAS. kull :^)
To był f a jn y dzień:)
![]() |
| ~Miszka |
![]() |
| ~ybciameme |



Komentarze
Prześlij komentarz